Stowarzyszenie MAGURYCZ

Gość

Dzień dobry
Jak to w końcu było z tym remontem kaplicy w Balnicy - różne dziwne głosy sie słyszy.

Pozdrawiam cały Magurycz
Beata

szymon NGK Magurycz

Droga Beato, co masz na myśli pisząc "słuchy"? Pod skórą czuję w czym rzecz, ale napisz proszę konkretnie. Inna rzecz, że remont nie jest zakończony. W jakimś stopniu dlatego, że zaangażowaliśmy się w zbyt wiele przedsięwzięć naraz, ale kaplica jest bezpieczna, a kwestia jej otynkowania, założenia krat i podbicia stropu może poczekać. Nam zależało na tym przede wszystkim, aby nie niszczała, co stało się. To Magurycz remontował, to ja zdobywałem na to pieniądze, a jednocześnie wspomagały nas trzy życzliwe fundacje i wiele bardzo życzliwych osób (dokumenty do wglądu u mnie w domu - Nowica 13, jeteśmy "przeźroczyści" Rolling Eyes

). Odsyłam Cię także do sprawozdania z prac Magurycza w 2001 roku zamieszczonym w 26 numerze Almanachu Karpackiego "Płaj"! Aha, informacje na stronie [link widoczny dla zalogowanych] są niepełne, a nawet fałszywe. Pozdrawiam, szymon, głowa NGK Magurycz.

PiotrS · Gość

joanna · Gość

Podałam bardzo dokładnie treść tabliczki (własciwie to foliowana kartka papieru), która umieszczona jest na kapliczce w Balnicy na bieszczadzkim forum internetowym. Informacje na temat remontu kapliczki w naszym artykule pochodziły tylko i wyłącznie z tej "tabliczki".
Na temat remontu nie korzystałam z żadnych innych źródeł poza tym.
Jeżeli wiec taka jest tabliczka na kaplicy, to kto umieszcza fałszywe informacje? (jesli pamięć mnie nie myli to tabliczka jest zredagowana za zgodą i przyzwoleniem Magurycza). Oczywiscie posiadam fotke tej tabliczki, chetnie ją udostepnię.
Zresztą, kiedyś myslałam, ze to własnie ta tabliczka jest ważna. Tymczasem okazało się, ze szukacie informacji na temat czegos, co zaledwie rzuciło mi się w oczy i wydawało całkiem nieistotne.
No i była prośba od serwisu o wyjaśnienie sprawy remontu. Niestety - do dzis dnia bez odzewu. Wszelkie niescisłości (jeżeli ktos wyłapie i potrafi je udowodnić) są natychmiast w serwisie [link widoczny dla zalogowanych] korygowane bądź usuwane.
Tak miało byc i tym razem - korekta od zainteresowanych do dzis dnia nie nadeszła. O co więc chodzi?

Gość

Witam ponownie

Nie chciałam wywołać burzy postów - mnie po przeczytaniu komentarzy na bieszczadzkim forum zastanawiała tylko jedna sprawa - kto wykonał remont i czy będzie on dokończony.

Kaplica jest na tyle piękna, iż chciałam mieć pewność ,ze są Ludzie , którzy myślą i noszą sie z zamiarem kontynuacji remontu.

Pozdrawiam wszystkich miłośników Biesu i B.N.

Beta z Tarnowa
PS - mam chyba problem z zalogowaniem - proszę Administratora o informację co robie nie tak Wink

Gość

Ty się Piotrze nie wściekaj! Widzisz, do internetu mam SPORADYCZNIE dostęp, mało tego, nie bardzo mam czas na takie rzeczy. Ostatnio pracowałem na budowie, później w górach na cmentarzu, teraz korzystam z uprzejmości znajomych (stąd tyle napisałem). Gwoli ścisłości: nie napisałem "sfałszowane" ani "zafałszowane", a "fałszywe", a to jeszcze nie implikuje intencji. Niemniej przepraszam za ciszę (uprawiasz jednak jakąś niezdrową hermeneutykę albo wręcz nadinterpretację). Nie sprawdzałem co jest u Ciebie na stronie, ale jeśli to co podajesz, to nadal jest to nieprawda. Niestety nie mam przy sobie tekstu dla Ciebie, który - o zgrozo - przygotowałem, ale: "...prace... wykonali społecznie wolontariusze Magurycza - Ludwik i brat Stefan". Otóż to powinno być tak: "... prace... wykonali społecznie wolontariusze Magurycza (łącznie prawie 20 osób), Ludwik oraz brat Stefan". Widzisz, z tego co napisałeś (po myślniku w przytoczonym zdaniu) wynika, że wolontariusze Magurycza to Ludwik i brat Stefan, i to jest właśnie nieprawda. Mam nadzieję, że to jasne. Z przyjemnością wyślę Ci co trzeba, ale teraz jadę na Roztocze na tydzień, później na 10 do Mołdawii, później obóz w Jaśliskach, więc najwcześniej w I połowie lipca, pozdrawiam

Gość

Joanno, jeśli ta tabliczka jest tą samą, którą własnoręcznie napisałem, to bez cienia wątpliwości nie ma tam informacji: "wolontariusze Magurycza - Ludwik i brat Stefan". Powtarzam, rzecz jest w tym dodanym myślniku, który - powtarzam - wskazuje, że tych wolontariuszy było dwóch Shocked

!!! Takie są prawa polszczyzny. Tymczasem wolontariuszy Magurycza było prawie 20 (sumując uczestników wszystkich prac), Ludwik zaś był pracownikiem schroniska w Woli Michowej (pomagał na polecenie Wojtka Gosztyły pozostając jego pracownikiem) zaś brat Stefan jest bazylianinem. Ani Ludwik, ani Stefan nie byli wolontariuszami Magurycza w dosłownym znaczeniu tego słowa. Aha, no i skoro oni zostali wymienieni to gdzie pan Klocek z Krakowa, który wylewał opasanie, gdzie Marian Iskra z Łupkowa, który dał drewno - są na tej tabliczce!!!, nie tylko oni, gdzie fundacje, które dawały pieniądze na narzędzia, jedzenie, dokumentację, dekarzy....??? Shocked

. Dlaczego tak wybiórczo - slelktywnie? Poza tym szanowna Joanno nie posiadam takich możliwości technicznych ani potrzeby, żeby udowadniać (popsuła mi się nawet nagrywarka stara w komputerze, więc nawet płyty ze zdjęciami Ci nie wyślę). Za kogo ty mnie, nas masz? My nie pracujemy dla poklasku, laurek. I jeszcze raz: nie ma czasu na internet, droga do internetu ode mnie z domu to 50 km w te i nazad i pół dnia z głowy, nadto w Nowicy nie można założyć neostrady, a na modemowe połączenia nie stać mnie. Chcesz dowodów? Wpadnij do mnie, Nowica 13 (0-18-351-63-45, 665648449 - tam komórka nie działa). Serdecznie zapraszam. Obejrzysz sobie stertę aplikacji do różnych fundacji w sprawie Balnicy, umowy, budżety, rozliczenia i kilkaset zdjęć dokumentujących to, co robiliśmy w Balnicy (i kilkanaście tysięcy zdjęć z 31 obozów Nadsania i Magurycza). Zapraszam serio Very Happy

p.s.: wy jesteście dla mnie zbyt nowocześni Smile

oczekujecie, że każdy ma internet, komórkę, komputer. To przypadek, że mam okazję odpisać teraz i że jeszcze do piątku mam "dostęp". Tyle, że ja pracuję rękoma, w kamieniu zwykle, zwykle na cmentarzu, a nie przy biurku i na nic bym tego nie zamienił. To ważniejsze niż klepanie w klawiaturę (z całym szacunkiem dla sensownych stron www, do których także twoje bieszczady należą. Fora internetowe są nudne dla mnie, niweiele wnoszą i pochłaniają mnóstwo czasu....
Pozdrawiam kamiennie wszystkich Very Happy

Gość

Aha, Beato z Tarnowa Very Happy

, zaczęliśmy to i skończymy (chyba, że ktoś nas uprzedzi, czego wolałbym uniknąć; nie wszystkie rozumy pozjadaliśmy, ale ....byli tacy co chcieli kaplicę kamieniami obłożyć Evil or Very Mad

, to wolałbym żebyśmy zakończyli jak trzeba, z szacunkiem dla przeszłości - rzecz w tym żeby nie tworzyć kuriozów, a zachować), ale nie umiem Ci powiedzieć kiedy (raczej nie w tym roku).Burza? Media to kłopot, a my spokojnie 20 rok robimy co trzeba i wolałbym nie mieć do czynienia z gazetami, telewizją, internetem - to nie jest potrzebne do remontowania nagrobków, kapliczek, krzyży przydrożnych, kaplic, chrzcielnic....

szymon NGK Magurycz

ze złości trochę nie zalogowałem się (a może dlatego, że czuję się zalogowany wystarczająco, tyle, że nie w internecie...

PiotrS · Gość

Gość

Piotrze, powtarzam, jeśli to ta którą sam wykonałem (tylko dlatego, że usłyszałem, że to Kiju remontuje kaplicę.... i tu się cierpliwość moja skończyła), to nie było na niej informacji w takim brzmieniu. Jeśli możecie to bardzo proszę o przesłanie zdjęcia, a powiem czy to "Magurycza" czy jakaś inna tabliczka (ściśle: zafoliowana kartka A4, a propos: były takie dwie, jednobrzmiące, jedną zerwał ktoś dawno, więc może ta, którą sfotografowała Joanna jest jakąś inną tabliczką Very Happy

).
No to fajnie, że mamy z tym spokój Very Happy

. Cieszę się i postaram się nie nawalić tym razem. Pozdrawiam, szymon, który oczywiście nie zalogował się...

joanna · Gość

Cóż.... mylić się jest rzeczą ludzką a podobno nie myli sie tylko ten co nic nie robi...
Szymon bardzo Cię przepraszam, za to że:
1. Naskoczyłam na Ciebie na Maguryczowym forum.
2. Umiesciłam niewłasciwy znaczek w moim tekście.

Chyba diabeł ogonem mi mieszał, wtedy gdy pisałam ten tekst o Balnicy, jak daje słowo. Faktycznie - w sprawie remontu tej kaplicy korzystałam tylko z tabliczki. Tylko. Tyle, że zamiast przecinka umiesciłam myślnik. Nie wiem dlaczego, nie mam najmniejszego pojęcia. Gdyby to był tekst drukowany zwaliłabym winę na "błąd w druku" lub "chochlik drukarski". A tak nawet nie wiem jak to nazwać. No niby chochlik, ale zafałszował całą istotę sprawy.
Niestety, ale taka jest prawda i teraz bardzo jasno zdaję sobie z tego sprawę.
Co do tego, ze nie wymieniłam firm i instytucji, które wspierały remont zrobiłam to celowo - informacja miała byc krótka, ale jednoczesnie jasno mówiąca kto wykonał całą pracę.
Chciałam dobrze - wyszło źle.
Sprawdze jeszcze wszystkie swoje fotki, może na tej, z której korzystałam tak to wygladało? No bo to ewidentna pomyłka. Ale jeśli ktos nie wie dokładnie jak to było, to ten myślnik tak bardzo w oczy nie kłuje.
Naprawde, daleka jestem od podawania jakichkolwiek nierzetelnych czy fałszywych informacji - wrecz przeciwnie, zależy mi na tym, by to co piszę było po pierwsze ciekawe i interesujace, po drugie prawdziwe.
Piotr nie jest niczemu winien - artykuł jest mojego autorstwa.
Winę za całe zamieszanie biorę na siebie.
Co do reszty to prawda jest taka, że faktycznie Piotr natychmiast poprawia wszelkie nieścisłosci, jeżeli sie nie mylę, notke o Balnicy ktoś z Magurycza czytał, ale nie domagał się poprawienia i tak to wisiało.
jeszcze raz bardzo przepraszam wszystkich, którym moja pomyłka sprawiła jakikolwiek kłopot lub przykrość, przede wszystkim Szymona i Piotra (ale zabrzmiało Very Happy

).
joanna
[link widoczny dla zalogowanych]

szymon NGK Magurycz

Joanno,
miło, że rozumiesz w czym błąd tkwi, choć przyznać muszę, że krępuje mnie domaganie się prawdy... wierzę, że rozumiesz... zręcznie jest robić coś, co uważasz za ważne, niezręcznie jest musieć to udowadniać...
Wiesz, mnie przeraża nie to, że Tobie lapsus się zdażył, bo też jest jak piszesz: nie czyni błędów ten, co nic nie robi (też jestem autorem błędów...), lecz to, że tyle czasu trzeba na prostowanie tego, co proste jest.
Poza tym chcę żeby ludzie, których udaje mi się namówić do pracy społecznej nie czuli się pominięci, choć jak wspomniałem nie są spragnieni "wymieniania", spełniają się - takie mam wrażenie - w pracy samej...
No dość.
Jest dobrze Very Happy

Jak ochota jest popracować z nami - zapraszam.
Jak ochota jest wpaść do Nowicy - zapraszam.
Najwyższa pora uznać rzecz za niebyłą Smile

BeatA

Dzień dobry Wszystkim Forumowiczom

Ciciałabym jeszcze zapytać o taką rzecz. Czy bart Stefan oraz brat Szymon są z jednego zakonu ( i którego ) ?

Kiedyś jak spotkałam drużyne Magurycz przedstawiono mi także brata Filipa.

Szczęść Boże
Becia

Closer